Rodzicielstwo zastępcze, bo każde dziecko zasługuje na bezpieczne dzieciństwo

Dlatego rodzicielstwo zastępcze jest tak ważne i czy rodziny zastępcze wychowują powierzone im dzieci jak swoje? Na te i inne pytania odpowiedziała Ilona Kozioł – dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Lublińcu.

W powiecie lublinieckim poza rodziną biologiczną wychowuje się obecnie ponad 150 dzieci, w tym w rodzinnej pieczy (czyli w rodzinach zastępczych spokrewnionych, niezawodowych i zawodowych oraz rodzinnych domach dziecka) – 128.

Niestety, każdego roku przybywa dzieci potrzebujących wsparcia rodzin zastępczych, brakuje natomiast kandydatów do pełnienia tej funkcji. Dlatego wykorzystujemy każdą sposobność, żeby rozpowszechniać informacje o rodzinnej pieczy zastępczej. Dobrą okazją jest właśnie festyn rodzinny „U Oblat”, którego imprezą towarzyszącą jest Powiatowy Dzień Rodzicielstwa Zastępczego. Jest on również okazją, żeby podziękować za codzienną pracę współpracującym z nami rodzinom zastępczym.

AK: Dlatego rodzicielstwo zastępcze jest tak ważne?

IK: Rodzicielstwo zastępcze jest czasową formą pomocy dziecku, a bardzo często formą pomocy także jego rodzinie biologicznej, która znalazła się w kryzysowej sytuacji.

W sytuacji, gdy rodzice nie są w stanie podołać swoim rodzicielskim obowiązkom, dziecku zapewniana jest piecza zastępcza. Rozwiązanie to jest jednak dopuszczalne dopiero wówczas, gdy wyczerpane zostaną wszystkie formy wspierania rodziny lub gdy dobro dziecka wymaga takiego właśnie posunięcia.

Ważnym jest, że dzieci małe – do 10 roku życia – zgodnie z przepisami nie powinny trafiać do placówek opiekuńczo-wychowawczych czyli domów dziecka, tylko właśnie do rodzin zastępczych.

AK: Czy rodziny zastępcze wychowują powierzone im dzieci jak swoje?

IK: Dzieci w pieczy zastępczej mają często specjalne potrzeby. Troska o cudze dziecko nie jest tym samym co troska o dziecko własne. Dzieci kierowane do pieczy zastępczej doświadczyły traumy rozstania z rodzicami  i wielu innych trudności. Większość z nich ma silniejszą potrzebę uwagi i uczucia, może zatem wymagać więcej zrozumienia i cierpliwości. Dzieci potrzebują także utrzymywania więzi z rodziną.

AK: Czy warto zostać rodziną zastępcza?

IK: Nigdy nie przekonujemy nikogo, że pełnienie funkcji rodzica zastępczego wiąże się z ciągłym poczuciem satysfakcji i  radością. Przeciwnie już na etapie szkolenia, którego przejście jest koniecznym etapem – często celowo wyolbrzymiamy mogące pojawić się trudności.

Być może taka postawa wielu zniechęca, ale podczas wypełniania tak ważnego zadania, jakim jest organizowanie pieczy zastępczej, zdecydowanie stawiamy nie na ilość, a na jakość.

Rodzicielstwo, również rodzicielstwo zastępcze, wiąże się z poczuciem troski i odpowiedzialności, ale to również możliwość codziennej obserwacji postępów dziecka, uczestnictwo w jego dorastaniu, pomoc w rozwiązywaniu problemów i radość codziennego przebywania ze sobą.

Dlatego tym wszystkim, którzy potrafią dostrzegać piękno codzienności zdecydowanie pozytywnie odpowiem na pytanie, czy warto.

Rozmawiała Aneta Konieczny